RELACJA ZE STRONY GKS-u TYCHY:
Piętnaście minut zajęło rezerwistom ustawienie reszty meczu. Podopieczni trenera Jarosława Zadylaka pewnie pokonali B-klasowy GOL Bieruń 6:1 i awansowali do ćwierćfinału lokalnego Pucharu Polski.
Kwadrans wystarczył
Już w siódmej minucie „Trójkolorowi” za sprawą Jochemczyka, który wykorzystał rzut karny, objęli prowadzenie. Kilka minut później na listę strzelców wpisał się Dzięgielewski. Najmłodszego zawodnika w tyskich szeregach doskonale wypatrzył Bielusiak. Defensor przerzucił piłkę niemal przez całe boisko, a Dzięgielewskiemu w sytuacji sam na sam pozostało już tylko pokonać Kulskiego, co też uczynił bez najmniejszych problemów i mieliśmy 0:2.
Ten sam zawodnik w kolejnej akcji uderzył z okolicy 35 metra, a futbolówka „zdjęła pajęczynę” i nasza przewaga urosła do trzech goli.
W 19 minucie Jochemczyk wykorzystał niepewną interwencję Kulskiego i z najbliższej odległości umieścił piłkę pod poprzeczką (0:4).
Jeszcze przed przerwą swoje okazje mieli Bielusiak, Bojarski, Dzięgielewski i Kręciwilk, ale w każdym przypadku obronną ręką z tych sytuacji wychodził bramkarz miejscowych.
Dopełnili formalności
Po zmianie stron tyszanie nieco spuścili z tonu, pozwalając gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. W 51 minucie bierunianie wykorzystali rzut karny i po trafieniu Chlebowskiego było 1:4.
Podopieczni trenera Rajmana mieli w tej części gry jeszcze kilka okazji sam na sam z Maciejowskim, ale za każdym razem górą w tych pojedynkach był nasz golkiper.
Rywale też mieli swoje okazje, ale na szczęście ich nie wykorzystali – powiedział drugi trener Łukasz Kopczyk.
Tyszanie natomiast jeszcze dwukrotnie wpisali się na listę strzelców. Wpierw podwyższył Jochemczyk, kompletując tym samym hattricka. Natomiast jako ostatni do protokołu wpisał się Krężelok, ustalając tym samym wynik spotkania na 1:6.
Gospodarzom w tej części gry wydatnie pomógł rezerwowy bramkarz, który wybronił m.in. uderzenia Dzięgielewskiego, Krężeloka i Trzcionki.
Z szacunku do siebie i tego co robimy na treningach nie mogliśmy tego meczu przegrać. Skończyło się 6:1, ale nasze zwycięstwo mogło być okazalsze. Cel jakim był awans do dalszego etapu został osiągnięty, ale styl w jakim to zrobiliśmy pozostawia jeszcze trochę do życzenia.Mamy nadzieję, że to zwycięstwo da nam impuls do jeszcze lepszych występów przede wszystkim w meczach ligowych – zakończył trener Kopczyk.
UKS BAP Gol Bieruń – GKS II Tychy 1:6 (0:4)
0:1Jochemczyk (7. karny)
0:2Dzięgielewski (12.)
0:3Dzięgielewski (15.)
0:4Jochemczyk (19.)
1:4 Chlebowski (51. karny)
1:5 Jochemczyk (59.)
1:6 Krężelok (73.)
Sędziował:Paweł Kłyk (Tychy)
GKS II Tychy:22. Maciejowski – 2. Wolak, 3. Kozlenko, 31. Bielusiak, 97. Rutkowski (46, 47. Rabiej), 4. Kręciwilk (46, 6. Blach), 7. Kokoszka (46, 34. Krężelok), 8. Dzięgielewski, 14. Bojarski (46, 32. Paluch), 77. Trzcionka, 18. Jochemczyk. TrenerJarosław Zadylak.